Takie zdjęcia to ja lubię. Historia, wręcz nieprawdopodobna w czasach strimowania i hasztagowania. A jednak prawda, zdjęcie przedstawia kompletnie inny świat od tego jaki znamy. Szeroki kadr świetnie oddaje sytuację w jakiej znajduje się ten człowiek. Przez pękniętą szybę wpada światło, które podbija rysy pękniętego tynku na ścianach i zniszczony piec z przeróbką na kozę. I te stare schodki na jego górę. Tak się kiedyś spało na piecu. Dystorsja wynikająca z szerokiego obiektywu jeszcze bardziej podkreśla walące się ściany a wraz z nimi świat tego człowieka... choć, kto wie, może jego pewna, twarda twarz ukazuje że się mylę. liczę że to początek serii. Dla mnie Zdjęcie dzisiejszego dnia.

majstersztyk.

Dziękuję:)

Świetne.

Gratulacje ZD!

PS. Zdradzi Autor, jakie to rejony?

Podkarpackie, blisko granicy z małopolską w północnej części:) Bliżej niestety nie mogę, tam chcą mieć święty spokój:)

Zdjęcie ciekawe aż sobie powiększyłem, złotko dałem, ZD dostało, ale tak mnie zastanowiło to, że od wojny nie remontowane jak pisze autor, zdziwiony jestem że takie duże okna też były w wiejskich chałupach przed wojną?

Autor opiera się tylko i wyłącznie na opowieści bohatera zdjęcia, a okna wcale wielkie nie są, ot takie jak to w starych drewnianych chałupkach - tu te 14 mm robi też swoje rozciagając brzegi:)

Tak mnie to zdjęcie zaintrygowało że zwróciłem uwagę jeszcze na takie fakty a mianowicie że chociaż bez wody i prądu to ubranie ma czyste, chyba w genach ma tą czystość i jakoś sobie z tym radzi, do tego prawie nowiutkie filcaki. Wobec siebie zaradny a wobec swojej chałupy już nie, tak u ludzi bywa że nie wszystko idzie w parze ze sobą. Ostatnio chciałem trochę zdjęć porobić z spotkanym bezdomnym, zgodził się za 5 piw i miał już chyba w tym zakresie jakieś doświadczenia, brudny był bardzo i to nawet mało powiedziane, zarówno ubranie brudne jak i ciało, do tego tak capał że mnie się niedobrze robiło, dałem mu obiecanych 5 piw i zrezygnowałem z fotografowania.Też mieszka w opuszczonym starym domu bez wody i prądu, ze sztukowanymi szybami w małych dzielonych oknach jakie to wcześnie bywały.

Radzi sobie, pomaga okolicznym mieszkańcom najczęściej w drobnych pracach a i coś tam od czasu do czasu dostaje. Pranie robi w miednicy, pod tym względem jest jak najbardziej ok;)

oj lubię takie fotograficzne historie

Ja też;)